Narkotykowe love story
Właściwie to nie był taki mezalians, jakim go opisywano. Autodestrukcyjny, wyniszczony twardymi narkotykami muzyk uzależnił od siebie modelkę, która cudem żyje po ponad dekadzie imprezowania i narkotyzowania się. Utworzyli ikoniczną parę, negatyw cukierkowych i syntetycznych Beckhamów. Pete Doherty nie jest atletą, a drobna Kate Moss, uosobienie "heroinowego szyku", to przeciwieństwo panienek z robionymi piersiami. Wyobraźcie sobie Kate i Pete'a na obiadku u Toma Cruise'a i Katie Holmes, wychodzących co chwilę do łazienki poprawić sobie samopoczucie. Bezcenne! Mógłbym zostać psem Kate Moss, mimo jej bagażu złych doświadczeń i pewnej odrazy dla wciągania prochów z umywalki. Wszystko, żeby przejść do historii jak oni.
Pete Doherty + Kate Moss forever!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz